Sen
Śniło mi się, że J. nocą wspiął się na jakąś super wysoką ciężką górę, idąc po lodowcu. Ja miałam iść następnej nocy, sama, bałam się, że się zgubię.
Śniło mi się, że J. nocą wspiął się na jakąś super wysoką ciężką górę, idąc po lodowcu. Ja miałam iść następnej nocy, sama, bałam się, że się zgubię.
Śniło mi się, że kupiliśmy sobie szczurka. Daliśmy go do klatki po Zosze i zapomnieliśmy dać jeść i pić, po kilku dniach się trochę zasuszył. Wystraszyłam się i zaczęłam dla niej zbierać zioła po domu. Dałam jej i odżyła i mocno urosła, zrobiła się tłusta i duża, nie miała futra. Znowu zapomniałam jej dać jeść […]
Śniło mi się, że E. obcięła włosy do ucha i będąc w Zgorzelcu miałyśmy iść razem do szkoły, by pojechać na dyskotekę do Bogatyni. W ciężkich, górskich butach. Na górze Francuskiej był piknik przygotowany przez Dżastę, Danę i Sarę i wszystkie wspominałyśmy wesele Dżasty.
Śniło mi się, że miałam mieć urlop w czerwcu, na który miałam jechać do babci albo do Kasi. Mama była na kursie „http, https”. Byliśmy na wycieczce w Karkonoszach, na Śnieżce. Widzieliśmy z bliska jastrzębia. Pięknie było choć przez chwilę wyrwać się w góry.
Prawie rok temu wzięliśmy ślub. Pamiętam tą całą gorączkę przygotowań, zaproszeń i dekoracji… Ekscytacja i wyzwanie. Było pięknie. Dobrze, że było to (prawie) rok temu, bo co by to było gdyby miało się odbyć teraz? Wszystko by przepadło. W październiku mieliśmy wesele E. i M., pół roku temu, a jak inny był świat. Cóż, myślę, […]
Śniło mi się, że byłam osobistą asystentką Jezusa i uzgadnialiśmy jego plany na tydzień przed Wielkanocą.
Śniło mi się, że do E. na działkę mają przyjechać Bułgarzy. Żeby pokazać im Polskę zrobiliśmy zakupy składające się z kukurydzy w puszce, karczochów i ogórków kiszonych; żeby pokazać polską kulturę zaczęłyśmy śpiewać piosenki Myslovitz.
Śniło mi się, że musiałam z Jackiem kupić worek ziemniaków. Taki duży, jak kiedyś mieliśmy w piwnicy. A Jacek był gejem.
Śniło mi się, że pracowałam na planie Wiedźmina z Henrym Cavillem. A później się w niego zamieniłam. Fajnie było być mięśniakiem z Hollywood.
Nie mogę się tyle złościć. Niezdrowe to i nikomu nie służy. Oczywiście łatwiej powiedzieć niż zrobić. Może jakaś medytacja? Szkolenie ze stresu nic nie dało, poza dniem wolnym od pracy. Wiem, że na pewne rzeczy i osoby nie mam wpływu. Muszę to sobie powtarzać.