Sen

Śniło mi się, że idąc podczas wyrypy Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej razem z J. i Anią Piotra i jakimiś ludźmi, musieliśmy przenocować w pensjonacie. Stało się tak, bo J. wywrócił się na piaszczystą ziemię i na jego skarpetce Ania znalazła jakieś niebezpieczne robaki, które mogłyby sprawić, że J. skręci kostkę. Dom wyglądał na opuszczony przez właściciela, w pokojach nie było kosmetyków, ale było ogrzewanie. Postanowiliśmy wyprać skarpetki, które do rana by wyschły. Zostałam sama w pokoju, reszta drużyny wyszła porozmawiać z kimś na Skype. Wyglądając przez balkon na tył domu zobaczyłam, że z wczorajszej suto zakrapianej imprezy budzą się właściciele: grupa dziewczyn. Uznałam, że są niebezpieczne. Zawołałam moją ekipę. Nagle poczułam, że ktoś jest w mieszkaniu i chce mnie zabić. Wtedy na szczęście pojawiła się moja drużyna, która wyjaśniła mi, że to był Adam Mickiewicz, który zabija ludzi, bo nienawidzi wszystkich Adamów.

Kategorie