Sen

Śniło mi się, że byłam laborantką w firmie farmaceutycznej, coś jak Hasco, a moim szefem był gościu z memów o Areczku, ten gruby buc. Załatwiłam darmowy bilet na mecz WKSu dla syna Pana Tomasza, który z nim pracował w VetBanku. Temu synowi właśnie urodziło się drugie dziecko, więc to miała być okazja do tego, żeby trochę czasu spędził poza domem. Miałam dać mu ten bilet, ale wypadło mi z głowy. Przypomniałam sobie dopiero po pracy, jak zauważyłam że ten mecz miał się za chwilę zacząć. Pobiegłam do siedziby VetBanku, która była na Nowowiejskiej (a w rzeczywistości jest za Lublinem) i wręczyłam bilet synowi Tomasza. Przy okazji porozmawiałam z Tomaszem, który powiedział, że dostał ochrzan od szefa, którym był książę Harry. Szybko wyszłam stamtąd, żeby ludzie nie pomyśleli, że kręcę z Tomaszem.

Kategorie