Sen

Śniło mi się, że była apokalipsa zombie, a ja byłam akurat w Koźminie z jakimiś ludźmi i trzeba było pozamykać wszystkie okna i drzwi. Zabiliśmy je na gwoździe i poszliśmy (część grupy) na górne piętro. Stamtąd przez okno zobaczyliśmy, że nasze umocnienia wokół domu padają i zombie są już wszędzie dookoła. Udało nam się wyskoczyć z okna jak akurat nie było zombie na dole i uciekliśmy. Później śniło mi się, że byłam w Zgorzelcu w dawnym sklepie U Chrobaka razem z Jackiem, Leną i Frankiem. Jacek postanowił kupić im prezenty, mieli sobie wybrać co chcą z tego sklepu. Franek wybrał czasopismo o grach, a Lena dwie gazety o księżniczkach. Mieliśmy im jeszcze ugotować ryż, zanim odstawimy ich do Koźmina, żeby Ania z Piotrem mogli zabrać ich do Francji. Nagle przypomniało mi się, że przecież tam jest apokalipsa zombie i nie wiadomo czy oni przeżyli. Lena jednak poszła do Koźmina i przyprowadziła Anię, która wzięła dzieci i ugotowany ryż i poszła z nimi do Koźmina spakować się i wrócić do Francji.

Kategorie