Śniło mi się, że na trąbce wykonanej z bezy akompaniamentowałam Guns N’ Roses i Coldplay podczas ich koncertów. Później śniło mi się, że Steve Buscemi niósł mnie „na barana” z Koźmina do Zgorzelca. Później śniło mi się, że byłam postacią w kreskówce Disneya, która zasypia i ma się obudzić dopiero wtedy, gdy inne postaci spłacą swoje auta w leasingu. Nagle te inne postaci z mojej bajki zaczęły oglądać mecz siatkówki Polska-ktoś tam.