Śniło mi się, że byłam z J., E&M na imprezie sylwestrowej w jakimś klubie, który był w miejscu Primy. Ubiór wieczorowy, ja byłam w mojej sukni ślubnej. Upiłam się do nieprzytomności i na drugi dzień (spaliśmy tam) okazało się, że zawiodłam J., zostawiłam go i bawiłam się sama, tzn. z obcymi ludźmi (m.in. z jakimś kolesiem, który jak wyczuł, że jestem pijana to nie chciał ze mną tańczyć i zagroził, że zabije moich rodziców), a mój tata, który okazało się, bawił się na tej samej imprezie, powiedział mi, że J. miał wypadek i problemy psychiczne. Pobiegłam do domu. Spotkaliśmy się w drodze i pogodziliśmy. Później śniło mi się, że nikt nie chciał zostać z Adamem na Sylwestra i było mi go bardzo szkoda.